Zbrodnie komunizmu na Polskich kapłanach!

Zamordowani, zamęczeni, zastrzeleni, straceni…

Lista osiemnastu Księży męczenników – z pewnością niekompletna. Zawiera biogramy polskich kapłanów, którzy stracili życie: od momentu zaprowadzenia na naszych ziemiach komunistycznej władzy, aż po czasy rozpoczynające tzw. transformację ustrojową. Do tej listy należałoby dopisać setki, tysiące nazwisk tych, którzy wprawdzie przeżyli, ale swoją wierność Bogu i Ojczyźnie przypłacili cierpieniem, więzieniem, pogardą, znoszeniem niewyobrażalnych utrudnień w codziennej pracy duszpasterskiej. Cisi bohaterowie na wzór Chrystusa, prawdziwi Wyznawcy chrześcijaństwa… Należałoby jeszcze wspomnieć o tych tysiącach kapłanów, którzy zmuszeni byli znosić obelgi ze strony medialnych, komunistycznych propagandzistów, aż niemal po czasy nam współczesne…

Poniższa, skrótowa lista zawiera najbardziej drastyczne przypadki prześladowań i skrytobójczych mordów, których ofiarami byli polscy księża. Daje ona pojęcie o męce naszego Kościoła w czasach komunistycznej zarazy. Jest świadectwem wierności, odwagi, bohaterstwa, aż po krwawe męczeństwo, aż po świętość… Musimy tę listę przypominać, chyba powinniśmy ją znać na pamięć.

Niech dzisiejsza Msza św. w intencji pomordowanych polskich Księży stanie się łódzkim wkładem w kontynuowanie systematycznej pracy nad przywracaniem polskiej pamięci…

 

  1. 1. Ksiądz Michał Pilipiec (ur. 1912 – zm. z 7 na 8 grudnia 1944 r.) Kapelan Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej, kapłan diecezji przemyskiej. Zaaresztowany przez NKWD, poddany bestialskiemu śledztwu w rzeszowskiej siedzibie Urzędu Bezpieczeństwa. Po torturach wywieziony do lasu i, wraz ze swoimi współtowarzyszami walki, zabity strzałem w tył głowy. Zwłoki księdza, częściowo spalone, porzucono w lesie. Jeden ze współwięźniów pozostawił relację: „Nie mógł stać o własnych siłach. (…) Był strasznie zmasakrowany. Jego sutanna była w wielu miejscach popękana. (…) Wił się z bólu”.

 

  1. 2. Ksiądz Stanisław Domański (ur. 1914 – zm. w marcu 1946 r.) Był wikariuszem parafii Sienno na Mazowszu. W czasie wojny współpracował z Armią Krajową, był kapelanem 1. batalionu 3. Pułku Piechoty Legionów AK. Po 1945 r. brał udział w antykomunistycznej organizacji podziemnej – Ruch Oporu Armii Krajowej, przyjął pseudonim „Cezary”. W styczniu 1946 r. pisał: „Nad Polską powiewa czerwony sztandar z sierpem i młotem”. W marcu 1946 r. został ciężko ranny podczas obławy funkcjonariuszy PUBP w Starachowicach. Zmarł w wyniku odniesionych ran i tortur. W 2009 r. pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

 

  1. 3. Ksiądz Michał Rapacz (ur. 1904 – zm. 11 maja 1946 r.) Kapłan Archidiecezji Krakowskiej. Piętnowanie komunistycznej przemocy w kazaniach przed referendum w 1946 r. naraziło go na pogróżki „nieznanych sprawców”. 11 maja 1946 r. został uprowadzony ze swojej plebanii w Płokach (powiat chrzanowski) i zastrzelony w pobliskim lesie. Następca zamordowanego kapłana na probostwie w Płokach pisał do księcia-metropolity Sapiehy: „Ksiądz Michał padł, jako ofiara bandy bezbożniczej spod znaku dzisiejszego tajnego aktywu PPR (który) miał właśnie ostatnio wydać aż 12 wyroków śmierci na księży i dobrych katolików podejrzanych o »wrogie« nastawienie do demokracji dzisiejszej”.

 

  1. 4. Ksiądz Stanisław Ziółkowski (ur. 1904 – zm. we wrześniu 1946 r.) Kapłan diecezji kieleckiej, kapelan oddziałów AK. Od zakończenia wojny poddawany był ciągłym naciskom UB i MO, by zaprzestał wygłaszania „politycznych kazań”. Zabójca księdza wyszedł na wolność w 1950 r.

 

  1. 5. Ksiądz Lucjan Niedzielak (ur. 1904 – zm. 5 lutego 1947 r.) Kuzyn ks. Stefana Niedzielska – również zamordowanego przez „nieznanych sprawców”. Ksiądz Lucjan, proboszcz parafii w Huszlewie w diecezji siedleckiej, był kapelanem AK i WiN. Do końca życia świadczył prawdę o Katyniu, starając się upamiętnić Ofiarę „Tych, co polegli na Wschodzie” na powązkowskim cmentarzu. Po śmierci został nazwany „ostatnią ofiarą Katynia”.

 

  1. 6. Ksiądz Rudolf Marszałek (ur. 1911 – zm. 10 marca 1948 r.) Kapłan Towarzystwa Chrystusowego, oficer i kapelan Wojska Polskiego. Podczas kampanii wrześniowej walczył w szeregach Armii „Poznań”, następnie związał się z konspiracją antyhitlerowską. W latach 1939 – 1940 przeprowadzał polskich oficerów przez Słowację na Węgry, aresztowany i uwięziony w Wiedniu. Później był duszpasterzem na Podbeskidziu w miejscowości Bystra-Wilkowice oraz kapelanem oddziałów AK i NSZ. Jako kurier działał między Okręgiem Śląskim NSZ a Brygadą Świętokrzyską NSZ, która potem przedostała się do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech. Awansowany do stopnia majora. Z polecenia biskupa Gawliny (biskupa polowego Wojska Polskiego, a po 1945 r. duszpasterza Polonii i emigracji) ks. Marszałek prowadził działalność duszpasterską wśród polskich żołnierzy i ludności cywilnej przebywającej w tym sektorze. Po powrocie do kraju (w grudniu 1946 r.) aresztowany i osadzony w więzieniu mokotowskim. W styczniu 1948 r. skazany przez sąd wojskowy na czterokrotną karę śmierci. 10 marca 1948 r. rozstrzelany w więzieniu. Prezydent nie skorzystał z prawa łaski, na podaniu o ułaskawienie napisano: „wyrok należy wykonać natychmiast”.

 

  1. 7. Ksiądz Jan Szczepański (ur. 1890 – zm. w sierpniu 1948 r.) Bezkompromisowy w piętnowaniu komunistycznej ideologii, kapłan diecezji lubelskiej. Porwany w nocy z 22 na 23 sierpnia 1948 r. z plebanii w Brzeźnicy Bychawskiej. Po prawie dwóch tygodniach jego ciało wyłowiono z Wieprza. Zwłoki nosiły ślady nieludzkich tortur: zerwane paznokcie, opuchnięta twarz, liczne ślady pobicia, wydłubane oczy, wycięte genitalia i język. Ze względu na bestialstwo oprawców śmierć księdza Jana porównano do śmierci księdza Jerzego. Sprawcy przez dziesięciolecia pozostali „nieznani”.

 

  1. 8. Ksiądz Roch Łaski (ur. 1902 – zm. 13 maja 1949 r.) Kapłan diecezji łódzkiej. W czasie II wojny światowej więziony – jak setki polskich księży – w niemieckim obozie koncentracyjnym Dachau. Ocalony od śmierci, po powrocie do kraju w 1946 r. stał się przedmiotem stałych napaści ze strony UB. Torturami próbowano go bezskutecznie zmusić do agenturalnej współpracy. Aresztowany w Wielki Piątek 1949 r. Na przesłuchanie przewieziony wprost od ołtarza. Śledztwa nie przeżył. Jeden z funkcjonariuszy UB zapewniał go: „Ksiądz mógł Dachau przeżyć, ale UB ma lepsze metody i tych ksiądz nie przeżyje”. Po wielogodzinnych torturach, umieszczony na oddziale neurologicznym szpitala w Łodzi, został uśmiercony.

 

  1. 9. Ojciec Władysław Gurgacz – (ur. 1914 – zm. 14 września 1949 r.) Nazwany „Popiełuszką lat stalinowskich”. Małopolski kapelan partyzantów. Przedmiot histerycznych ataków komunistycznej propagandy („Trybuna Ludu” określała go mianem „krwawego jezuity XX wieku”, zaś radzieccy „historycy religii” opisywali w encyklopediach, jako wzór „klasowego wroga”). Odważny człowiek, wybitny duchowny i rekolekcjonista, kilkakrotnie uchodził śmierci (przeżył dwa zamachy na swoje życie). Nie chcąc pozostawić aresztowanych przez UB chłopców z oddziału „Żandarmerii” Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej na Sądecczyźnie, sam oddał się w ręce „komunistycznej sprawiedliwości”. Jego los ilustruje UB-ecką ocenę zakonu jezuitów – jako „najgorszego z najgorszych” oraz spiskową wizję Kościoła katolickiego (wyrażane m.in. przez ministra Radkiewicza). Skazany na karę śmierci i stracony w liturgiczne święto Podwyższenia Krzyża Pańskiego, w krakowskim więzieniu na Montelupich.

 

10. Ksiądz Boguchwał Tuora (ur. 1902 – zm. 2 kwietnia 1950 r.) Kapłan z regionu częstochowskiego. W trakcie rekolekcji wielkopostnych, w bestialski sposób zamordowany (wraz z czterema współpracownikami) na plebanii kościoła w Pocześnie.

 

11. Ksiądz Zygmunt Kaczyński (ur. 1894 – zm. 13 maja 1953 r.) Przedwojenny dyrektor Katolickiej Agencji Prasowej, w czasie wojny kapelan prezydenta RP Władysława Raczkiewicza i członek rządu (w gabinecie Stanisława Mikołajczyka, jako minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego). W 1945 r. – po powrocie do kraju – został redaktorem katolickiego Tygodnika Warszawskiego. Skierowane przeciw niemu represje zmierzały do likwidacji czasopisma, co nastąpiło w 1946 r. (komuniści ocenili tygodnik ks. Kaczyńskiego, jako „o wiele niebezpieczniejszy od krakowskiego Tygodnika Powszechnego, przede wszystkim z racji bezkompromisowego antykomunizmu). Dwukrotnie aresztowany przez UB, po okrutnym śledztwie, skazany na dziesięć lat więzienia. Odmowa złożenia wyczerpujących zeznań na temat działalności z okresu wojny oznaczała dlań kilkumiesięczne pobyty w ciemnej, wilgotnej celi i inne udręczenia. Mimo to kapłan nie dał się złamać. Parę dni przed śmiercią, powiedział odwiedzającej go siostrze: „Nie lękaj się, ja się nie dam złamać. Jestem tu potrzebny dla tych, co się załamują”. Prymas Stefan Wyszyński napisał o nim, że „stał się symbolem, a swą dzielną postawą w ciągu czterech lat pobytu w więzieniu dał wspaniały przykład ducha kapłańskiego”.

 

12. Ksiądz Roman Kotlarz (ur. 1928 – zm. 17 sierpnia 1976 r.) Kapłan z diecezji sandomierskiej, błogosławiący i czynnie wspierający uczestników radomskiego protestu w 1976 roku. Brutalnie pobity przez nieznanych sprawców, zasłabł w czasie koncelebrowanej Mszy świętej i po kilkudziesięciu godzinach zmarł.

 

  1. 13. Ksiądz Leon Błaszczak (ur. 1930 – zm. w 1982 r.) Pobity i skrytobójczo zamordowany w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia 1982 roku, w Cielętnikach. Wszystko wskazuje na to, iż w jego zabójstwo zamieszani byli członkowie, działającej nielegalnie w strukturach ówczesnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Specjalnej Grupy Dezintegracyjnej „D”.

 

14. Ojciec Honoriusz Kowałczyk (ur. 1935 – zm. 8 maja 1983 r.) W 1952 wstąpił do nowicjatu Dominikanów w Poznaniu. W 1961 otrzymał święcenia kapłańskie. Wychowawca i promotor powołań, 19701971 przebywał we Francji i Rzymie. W 1974 objął funkcję głównego duszpasterza akademickiego u Dominikanów w Poznaniu. W 1981 był duszpasterzem młodzieży strajkującej przeciw komunistom. W stanie wojennym organizował pomoc dla rodzin internowanych, duszpasterz „Solidarności” i opozycji. Jego działalność zwróciła uwagę funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Był poddawany ostentacyjnej obserwacji, otrzymywał telefony z pogróżkami. 17 kwietnia 1983, prowadząc samochód, został ciężko ranny w Wydartowie koło Mogilna. Zmarł po kilku tygodniach w szpitalu w Poznaniu. Pogrzeb o. Honoriusza stał się wielką manifestacją patriotyczną Poznania. Okoliczności wypadku nie zostały do dziś wyjaśnione.

 

 

  1. 15. Ksiądz Jerzy Popiełuszko (ur. 1947 – zm. 19 października1984 r.) Kapelan warszawskiej „Solidarności”, obrońca praw człowieka w PRL, zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, męczennik, błogosławiony Kościoła katolickiego. Po maturze (1965) wstąpił do Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. Po pierwszym roku studiów został skierowany do obowiązkowej służby wojskowej (1966–1968), do specjalnej jednostki dla kleryków o zaostrzonym rygorze w Bartoszycach. Nie dał się złamać, inicjował opór, podtrzymywał na duchu kolegów. Spotykały go za to bezwzględne kary; wyśmiewanie, wielogodzinne ćwiczenia, czołganie się na mrozie, czyszczenie toalety w masce przeciwgazowej. Wojsko wyniszczyło go fizycznie. Na początku 1970 roku, już po powrocie do seminarium, ciężko zachorował i niemal cudem udało się go uratować. Od sierpnia 1980 związany ze środowiskami robotniczymi, aktywnie wspierał „Solidarność”. W czasie strajku wysłany do odprawiania Mszy św. w Hucie Warszawa, później (w stanie wojennym) w kościele pw. Św. Stanisława Kostki organizował Msze za Ojczyznę. Swoją działalnością duszpasterską i nauczaniem zyskał autorytet i poparcie społeczne w Warszawie, a później w całej Polsce… 19 maja 1983 prowadził pogrzeb Grzegorza Przemyka. We wrześniu 1983 zorganizował pielgrzymkę ludzi pracy na Jasną Górę… Szybko stał się celem działań operacyjnych Służby Bezpieczeństwa (akcja o kryptonimie „Popiel”). Był inwigilowany przy pomocy co najmniej czterech tajnych współpracowników. Wśród nich byli też niestety duchowni (szczególnie aktywny był ksiądz Michał Czajkowski – TW „Jankowski”)… W tym czasie w mieszkaniu księdza zarządzono rewizję (znaną później jako „prowokacja na Chłodnej”). Przed domem czekali dziennikarze telewizyjni. Esbecy wkroczyli jako pierwsi, otwierając różne skrytki. Ujawniono między innymi: granaty łzawiące, naboje do pistoletu maszynowego, różne materiały wybuchowe, farby drukarskie – podrzucone do mieszkania księdza przez esbeków. Zatrzymanego zwolniono nazajutrz, dzięki interwencji arcybiskupa Bronisława Dąbrowskiego u ministra spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka… Potem następuje kolejna seria szykan, najść, inwigilacji, napaści medialnych (w których celował rzecznik ówczesnego rządu, Urban)… Była też próba uratowania księdzu Jerzemu życia: Prześladowania i naciski władz, narastające zagrożenie oraz kłopoty zdrowotne ks. Popiełuszki sprawiły, że prymas Józef Glemp zaproponował mu 16 października 1984 roku wyjazd na studia do Rzymu (pozostawiając jednak decyzję samemu zainteresowanemu). Ksiądz Jerzy z tej propozycji nie skorzystał… 19 października 1984 roku ks. Popiełuszko przybył na zaproszenie Duszpasterstwa Ludzi Pracy do parafii pw. Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy. Wracając do Warszawy, na drodze do Torunia, niedaleko miejscowości Górsk, został (wraz ze swoim kierowcą Waldemarem Chrostowskim) uprowadzony przez funkcjonariuszy Samodzielnej Grupy „D” Departamentu IV MSW (byli w mundurach funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego MO). Księdza przymuszono do wyjścia z samochodu, następnie pobito i wrzucono do bagażnika samochodu esbeków… Dalsze wydarzenia znane są jedynie z późniejszych zeznań trzech wykonawców porwania i zabójstwa i Chrostowskiego. Kierowca księdza Jerzego zdołał wyskoczyć z pędzącego samochodu esbeków i uciekł. Porywacze pojechali dalej, w stronę Torunia. Ponieważ zamknięty w bagażniku ks. Jerzy usiłował się wydostać, porywacze zatrzymywali się co jakiś czas, i bili go aż do utraty przytomności. W końcu związali księdza w taki sposób, że próba wyprostowania nóg powodowała duszenie. Mordercy zeznali potem przed sądem, że koło północy wjechali na zaporę na Wiśle we Włocławku. Tam z wysokości kilkunastu metrów wrzucili księdza do wody. Jest prawdopodobne, że w tamtej chwili ks. Jerzy jeszcze żył… 30 października 1984 roku z zalewu na Wiśle koło Włocławka wyłowiono jego zwłoki. Ciało obciążone było workiem wypełnionym kamieniami. Zbadano je w Zakładzie Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Białymstoku pod kierunkiem prof. Marii Byrdy. W czasie sekcji wykazano ślady nieludzkich tortur… Początkowo miejscem spoczynku ks. Popiełuszki miał być cmentarz na Powązkach. Jednak proboszcz parafii św. Stanisława Kostki, ks. Teofil Bogucki, matka księdza oraz wierni i liczni przyjaciele Zmarłego prosili prymasa Józefa Glempa, by ksiądz Jerzy mógł zostać pochowany przy swoim kościele. Tak też się stało… Morderstwo i ujawnienie prawdy wywołało wstrząs i oburzenie społeczne: Pogrzeb 3 listopada 1984 zgromadził olbrzymie tłumy i przekształcił się w wielką manifestację. Ksiądz został pochowany na terenie kościoła parafialnego p.w. św. Stanisława Kostki w Warszawie, pod nagrobkiem w kształcie krzyża. Miejsce to jest otoczone kamieniami połączonymi łańcuchem, tworzącymi w kompozycji z nagrobkiem różaniec… Pod koniec 2002 prokurator Andrzej Witkowski z pionu śledczego IPN w Lublinie zasugerował nową wersję zabójstwa ks. Popiełuszki, podważającą dotychczasowe ustalenia sądu w Toruniu. Trwają starania nad ustaleniem, czy za zabójstwem stały osoby „wyżej postawione w hierarchii partyjno-państwowej”. W 2008 sformułowaną przez Witkowskiego hipotezę, zakładającą, że Jerzy Popiełuszko nie zginął 19, lecz 25 października, po kilkudniowych torturach w bunkrach w Borze Kazuńskim, ponownie przywołał były prokurator IPN Leszek Pietrzak. Pomoc w uprowadzeniu i współpracę z SB zarzucano również Waldemarowi Chrostowskiemu. Hipotezy te zostały skrytykowane przez część historyków (m.in. przez Witolda Kuleszę i Krzysztofa Piesiewicza) jako niepoparte materiałem dowodowym… Cześć dla zamordowanego w bestialski sposób Księdza rośnie niepowstrzymanie. Stoją za nią m.in. liczne przypadki nadzwyczajnych uzdrowień – za Jego przyczyną – w całym świecie…

 

  1. 16. Ksiądz Prałat Stefan Niedzielak (ur. 1914 – zm. z 20 na 21 stycznia 1989 r.) Święcenia kapłańskie przyjął 23 czerwca 1940 r. z rąk ks. bpa Stanisława Galla. W czasie okupacji niemieckiej pracował w parafiach Wiskitki i Bolimów oraz w Łowiczu. Był kapelanem Łódzkiego Okręgu AK, kierował pracami Głównej Rady Opiekuńczej, współpracował z Delegaturą Rządu na Kraj, dzięki czemu poznał raport Czerwonego Krzyża o zbrodni katyńskiej. Przewoził zaszyfrowane komunikaty z Warszawy do Krakowa dla ks. abp. Adama Sapiehy. Latem 1944 przewiózł do Krakowa tzw. „depozyt katyński” (dowody z niemieckich ekshumacji w Katyniu). Brał udział w powstaniu warszawskim. W 1946 wrócił do Warszawy i wstąpił do tajnej organizacji Wolność i Niezawisłość. Ukrywał się przed aresztowaniami. Później kierował odbudową kościoła Świętej Trójcy na Solcu i kościoła Wszystkich Świętych przy placu Grzybowskim. W 1956 został proboszczem parafii św. Karola Boromeusza na Powązkach. Od 1961 proboszcz parafii Matki Boskiej Loretańskiej na Pradze i jednocześnie duszpasterz służby zdrowia. Od 1977 roku ponownie proboszcz na Powązkach (pierwsze Msze za Ojczyznę). W latach 80. wraz z Wojciechem Ziembińskim zaczął pracę nad Sanktuarium „Poległym i Pomordowanym na Wschodzie” (w kościele św. Karola Boromeusza). Został kapelanem Warszawskiej Rodziny Katyńskiej. Wspierał repatriantów z Rosji i Kazachstanu, organizował wysyłkę książek do Polaków w ZSRR. Był inicjatorem wzniesienia Krzyża Katyńskiego na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach (31 lipca 1981). Tej samej nocy krzyż usunięty został przez SB. Ksiądz Stefan, nieustannie nękany i szykanowany, otrzymywał listy i telefony z pogróżkami, bezpieka wielokrotnie podejmowała próby zastraszenia go, pobicia i porwania. Zginął zamordowany (prawdopodobnie ciosem karate) przez „nieznanych sprawców” w swojej plebanii na Powązkach. W Zakładzie Medycyny Sądowej Akademii Medycznej stwierdzono szereg obrażeń na twarzy i głowie oraz złamanie kręgosłupa szyjnego (mimo to ówczesne ministerstwo spraw wewnętrznych wykluczało morderstwo). Sprawę śmierci kapłana umorzono 2 X 1990 r. O zabójstwo podejrzewano SB; mec. Jan Olszewski sugerował udział KGB. W czasie obrad okrągłego stołu zamordowanych kapłanów – Niedzielaka i Suchowolca – uczczono minutą ciszy (TvP usunęła ten moment z transmisji). Równocześnie z akt zabójstwa zniknęły materiały zabezpieczone podczas sekcji zwłok i na miejscu zbrodni. Ks. Niedzielak jest pochowany na Cmentarzu Powązkowskim.

 

17. Ksiądz Stanisław Suchowolec (ur. 1958 – zm. z 29 na 30 stycznia 1989 r.). Kapelan białostockiej „Solidarności”. W 1977 wstąpił do seminarium (1983 święcenia kapłańskie). Wikariusz w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Suchowoli, rodzinnej wsi księdza Jerzego Popiełuszki. Założył izbę jego pamięci, a na cmentarzu wybudował jego symboliczny grób. Był opiekunem duchowym jego rodziców. Od 1984 odprawiał Msze Święte za Ojczyznę. Od tego czasu stał się obiektem działań, prowadzonych przez SB w ramach Sprawy Operacyjnej opatrzonej kryptonimem „Suchowola”. Dostawał anonimy, w których grożono mu, że umrze jak ks. Popiełuszko. Kilkakrotnie SB dokonywała zamachów na księdza Stanisława, odbierał telefony i listy z pogróżkami. Zachowane dokumenty w archiwach IPN wskazują, że od 1985 w białostockiej SB działała kilkuosobowa grupa funkcjonariuszy zajmująca się nękaniem kapłana. Działacze „Solidarności” i KPN wystosowali 9 września 1988 roku list do Rzecznika Praw Obywatelskich Ewy Łętowskiej opisując sprzeczne z prawem działania SB wobec księdza i prosząc Rzecznika o interwencję. Bezskutecznie… Ciało zamordowanego księdza odnaleziono w jego mieszkaniu na plebanii. Sekcja zwłok wykazała, że zgon nastąpił pomiędzy 2 a 4 w nocy, na skutek zatrucia tlenkiem węgla, spowodowanego pożarem niesprawnego pieca. Dochodzenie zakończyło się po kilku miesiącach umorzeniem z powodu „braku znamion wskazujących na udział osób trzecich”. Pogrzeb był wielką manifestacją patriotyczną. Przybył m.in. ks. Sylwester Zych. W 1992 rozpoczęto w tej sprawie nowe śledztwo. Gospodyni parafii zeznała, że w nocy z 29 na 30 stycznia 1989 widziała na plebanii trzy nieznane osoby: dwóch mężczyzn i kobietę. Słyszała ich przyciszone szepty i rozmowy. Około północy, jako ostatnia widziała księdza żywego. Z ekspertyzy biegłych sądowych wynika, że w drewnianej podłodze wybito dziurę, przez którą od strony piwnicy wlano łatwopalną substancję. Białostocka prokuratura ogłosiła we wrześniu 1992, że przyczyną pożaru w mieszkaniu, a w konsekwencji powodem śmierci księdza St. Suchowolca, było podpalenie. W sierpniu 1993 roku z powodu nieustalenia sprawców postępowanie umorzono. 30 stycznia 2006 prokuratorzy z lubelskiego IPN oświadczyli, że ich zdaniem ponad wszelką wątpliwość ksiądz St. Suchowolec został zamordowany wskutek działania Służby Bezpieczeństwa.

 

18. Ksiądz Sylwester Zych (ur. 1950 – zm. 11 lipca 1989 r.) Więzień stanu wojennego, następnie kapelan Konfederacji Polski Niepodległej i środowisk niezależnej młodzieży warszawskiej. Założyciel tajnego Chrześcijańsko–Patriotycznego Instytutu im. ks. Jerzego Popiełuszki, inwigilowany i prześladowany przez aparat bezpieczeństwa, nigdy nie krył swoich poglądów. Zamordowany w tajemniczych okolicznościach, w czasie urlopu w Krynicy Morskiej. Jego zabicie – w niewiele miesięcy po obradach okrągłego stołu – miało zmobilizować i zmotywować do jedności funkcjonariuszy SB rozgoryczonych rezultatami okrągłostołowego kompromisu komunistów z częścią opozycji.

OPRACOWANIE: Grzegorz Kuczyński, Tomasz Bieszczad.

Źródło

Od lipca 1963 roku w ramach walki z Kościołem katolickim komunistyczna bezpieka w Polsce inwigilowała wszystkich, bez wyjątku, duchownych katolickich. Uzyskiwane informacje, których podstawowym źródłem byli tajni współpracownicy, gromadzono w tak zwanych „teczkach ewidencji operacyjnej na księdza” (w skrócie: TEOK). Masowo zaczęto je niszczyć w 1989 roku.

Ks. Michał Pilipiec, pierwszy duchowny zamordowany przez komunistyczny system PRL poza działaniami wojennymi, żołnierz AK, zamordowany 8 grudnia 1944 r.

Walka komunistów z Kościołem w Polsce zaczęła się zaraz po wojnie. Ten pierwszy okres nazywany przez historyka Jana Żaryna – „najtrudniejszą dekadą” wyznaczały z jednej strony dobre choć drobne gesty ludowej władzy w postaci pozwoleń na działalność charytatywną; z drugiej zabójstwa kapłanów dokonywane najczęściej przez „nieznanych sprawców”. Wystarczy przywołać w tym miejscu zamordowanego 8 grudnia 1944 roku żołnierza AK księdza Michała Pilipca czy zakatowanego i dobitego kilkoma strzałami w głowę księdza Michała Rapacza (12 maja 1946 r.). Apogeum prześladowań Kościoła w Polsce w latach 50. było aresztowanie Prymasa Kardynała Stefana Wyszyńskiego (25 września 1953) i jego paroletnie internowanie.

 

Ks. Michał Rapacz zamordowany w nocy z 11 na 12 maja 1946 roku przez bojówkę działaczy komunistycznych

Komunistyczne władze w sposób jawny dążyły też od zakończenia wojny do rozdziału Kościoła od państwa. Zerwano konkordat (wrzesień 1945), zaczęto ograniczać naukę religii w szkołach i rozpoczęto konsekwentne upaństwowienie kościelnych majątków. Wszystko to służyło – w rozumieniu komunistów – osłabieniu Kościoła w Polsce. Wzmocnieniem swoiście rozumianej „ofensywy antykościelnej” okazały się lata 60. i 70. Na ogromną skalę ruszyła wtedy inwigilacja.

Stosowano różne techniki: od bezpośredniego śledzenia, podsłuchów czy obserwacji, poprzez prowokacje i działania realizowane według przygotowanego wcześniej scenariusza. Bezpieka bezwględnie wykorzystywała konflikty: rozpuszczając plotki i obraźliwe pomówienia. Pomocni w tych działaniach byli Tajni Współpracownicy. Niestety: również w sutannach. Wg różnego rodzaju niepełnych danych, zwerbowanych przez bezpiekę kapłanów było w Polsce nie więcej niż 10 procent. Jak ich zmuszano do współpracy? Najczęściej przez szantaż ale też przez obietnicę zawodowego rozwoju. Dziś trudno to sobie wyobrazić ale na przykład kuszono kapłanów paszportem, który mógł być wstępem do studiów zagranicznych w Rzymie i początkiem naukowej kariery…

Jeśli ktoś odmawiał współpracy i nie udzielał informacji bezpiece, stawał się dla niej celem. W języku resortowym nazywano to niewinnie: rozpracowaniem a zebrane w ten sposób informacje mogły posłużyć do ograniczenia działalności duszpasterskiej danego kapłana, złamania jego kariery, zastraszenia go i pobicia przez „nieznanych sprawców” a w niektórych przypadkach nawet do śmierci.

 

Artykuł szkalujący ks. Jerzego Popiełuszkę napisany pod pseudonimem przez Jerzego Urbana opublikowany we wrześniu 1984 w “Tu i teraz” | Materiały autora artykułu zgromadzone w IPN

Początkiem działań, które doprowadziły do serii skrytobójczych mordów na kapłanach w latach 80. ubiegłego wieku była śmierć księdza Romana Kotlarza 18 sierpnia 1976 r. Mówił on w swoich kazaniach o ludzkiej godności deptanej przez komunistyczne władze, wspierał protestujących w czerwcu 1976 roku w Radomiu robotników. Jego publiczne wystąpienia nagrywano i pisano z nich drobiazgowe analizy. Na kilka dni przed śmiercią księdza Kotlarza kilkakrotnie pobili „nieznani sprawcy.”

Rok później w kilkunastu komendach wojewódzkich na terenie całego kraju powstały komórki słynnej sekcji „D”, która w zamyśle jej twórców miała zajmować się działaniami dezinformacyjnym i dezintegracyjnymi. Poza opozycjonistami funkcjonariusze sekcji „D” zajmowali się także ludźmi Kościoła. W jaki sposób? Chodzili na przykład na pielgrzymki do Częstochowy: wywoływali skandale, zatruwali wodę i żywność, która była przygotowywana dla pielgrzymów. Czasami doprowadzali do bijatyk, żeby skompromitować pątników. Z czasem tak zwane działania „D” przybrały na sile: tworzono fałszywe dokumenty, podrzucano do mieszkań kapłanów „kompromaty”: ulotki a nawet materiały wybuchowe. Wreszcie przechodzono do działań bezpośrednich: fingowanych wypadków drogowych oraz pobić.

Worek z kamieniami przywiązany do ciała ks. Jerzego Popiełuszki | Materiały autora artykułu zgromadzone w IPN

Wybór Karola Wojtyły na papieża (16 październik 1978) dał sygnał do wzmożenia działań wymierzonych w polski Kościół i jego kapłanów. Wykorzystywano każdy element życiorysu, który mógł posłużyć do szantażu, stosowano też coraz doskonalsze technicznie podsłuchy. Robiono zdjęcia i filmy z obserwacji. Nad rozpracowaniem jednego kapłana pracował zespół od kilkunastu do nawet kilkuset ludzi. Sama jednak inwigilacja czy działania dezintegracyjne nie wystarczały.

Ks. Jerzy Popiełuszko, zamordowany 19 października 1984 roku. Funkcjonariusze PRL: Kpt. Grzegorz Piotrowski, por. Leszek Pękala i por. Waldemar Chmielewski, po porwaniu i torturach wrzucili go związanego do Zalewu Wiślanego przy Zaporze Wodnej we Włocławku

Znakomicie pokazuje to los Bł. Księdza Jerzego Popiełuszki, który trafił do warszawskiej parafii pod wezwaniem Św. Stanisława Kostki jako rezydent. Jednakże odprawiona przez niego w czasie strajku w Hucie Warszawa Msza św. i późniejsze wspólne działania jednoczące różne środowiska stolicy i innych polskich miast sprawiły, że od roku 1982 Ksiądz Jerzy stał się dla komunistów wrogiem numer jeden. W tym czasie założono podsłuch na plebanii gdzie mieszkał. Nagrywano jego wszystkie rozmowy telefonicznie; sporządzając z nich stenogramy. Ksiądz nie mógł też wyjeżdżać za granicę a kiedy wybierał się do innych parafii na terenie kraju, miał zazwyczaj „ogon” w postaci śledzących go funkcjonariuszy „z centrali” lub też „z terenu”. Kilkakrotnie próbowano zorganizować na niego zamach. Zamierzano wypchnąć go z pociągu (8 października 1984), uderzyć kamieniem w przednią szybę samochodu, którym podróżował i podpalić (13 października 1984) by wreszcie uprowadzić go (19 października 1984) i zamordować. Dlaczego Ksiądz Popiełuszko był dla komunistów tak niewygodny? Z jednej strony integrował różne środowiska ale najbardziej niebezpieczne okazywały się jego wyjazdy poza Warszawę.

Kapłanem, którego los tragicznie splótł się z życiem i męczeńską śmiercią księdza Popiełuszki był urodzony w Białymstoku w roku 1958 ks. Stanisław Suchowolec. Przeżył zaledwie 31 lat. Tak samo jak Popiełuszko, ksiądz Suchowolec integrował różne środowiska opozycyjne. Wielokrotnie odważnie mówił w płomiennych kazaniach o „panach ze Służby Bezpieczeństwa”, przeżył też kilka zamachów na swoje życie. Zginął w niewyjaśnionym do dziś „dziwnym” pożarze w styczniu 1989 roku, na kilka dni przed rozpoczęciem obrad Okrągłego Stołu.

 

Górsk. Miejsce uprowadzenia księdza Popiełuszki | Materiały autora artykułu zgromadzone w IPN

Do drugiego niewyjaśnionego do dziś zabójstwa kapłana doszło także w styczniu 1989 roku w Warszawie. Ciało blisko 75-letniego księdza Stefana Niedzielaka znaleziono w jego mieszkaniu niedaleko Cmentarza Powązkowskiego w Warszawie nad ranem 21 stycznia 1989 roku. Przed śmiercią ksiądz Niedzielak otrzymywał anonimy i telefoniczne pogróżki. Został też pobity. Do swojej śmierci przypominał i chronił pamięć o zbrodni katyńskiej i Polakach poległych na Wschodzie

Wśród kapłanów, którzy w latach 80. ubiegłego wieku stracili swoje życie w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach warto wymienić jeszcze m.in. księdza Leona Błaszczaka, który nocą z 26 na 27 grudnia 1982 roku został uduszony na plebanii koło Częstochowy oraz księdza Stanisława Palimąkę, którego ciało znaleziono 27 lutego 1985 roku w garażu.

Wg oficjalnej wersji miał na niego najechać staczający się samochód. Sekcja zwłok wykazała obażenia, które wskazywały na pobicie (m.in. złamanie podstawy czaszki). Śledztwo jednak umorzono. Sprawców nie wskazano do dziś…

Wielu kapłanów prowadzących działalność duszpasterską w PRL przeżyło pobicia i zamachy na swoje życie. Podpalano też plebanie, w których mieszkali, prowokowano pobicia przez „nieznanych sprawców”. Na szczęście niewielu kapłanów próbowało się z władzami układać. Jednostki: odważni, konsekwentni i świadomi zagrożenia życia pozostawali niezłomni do końca, często: męczeńskiej śmierci. Warto o nich pamiętać. Warto o nich mówić i wspominać szczególnie z tego powodu, że oddali swoje życie za sprawy, którym służyli: Prawdę, Wolność, Odwagę i życie według zasad.

 

 

Podziel się komentarzem

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.