Wielu z was podobnie jak ja z osłupieniem i niedowierzaniem patrzy na kolejne wydarzenia, jakie serwuje nam Unia Europejska.
Komisja Europejska, która uzurpuje sobie przywilej bycia rządem nowopowstającego na gruzach unii państwa coraz śmielej i bezczelniej żąda całkowitego posłuszeństwa od państw Europy. Każdy, kto choć trochę obserwuje to co dzieje się w polityce wie, iż kraje Europy środkowej stały się swoistym poligonem do testowania polityki faktów dokonanych i szantażu, oraz testu na ile unijna lewicowa oligarchia będzie w stanie podporządkować sobie poszczególne państwa. KE jako chłopca do okładania pejczem wybrała sobie Polskę. W mniejszym stopniu Węgry choć i te podobnie jak Polska stoją kością w gardle unijnym kacykom!
Niech nikogo nie zwiodą pozorne żądania komisji Europejskiej wobec Niemiec, jest to bowiem cyniczna gra pozorów i kłamstwa, którą możemy na co dzień obserwować zarówno ze strony Niemiec jak i unijnych instytucji. Niemcy kłamali, kłamią i będą kłamać. To jest część ich politycznego jestestwa.
Częścią tej polityki jest wspierana i finansowana przez Niemcy totalna opozycja w Polsce. Właściwszym określeniem jest słowo zdrajcy i targowica, która gotowa jest utopić własną Ojczyznę dla władzy i tanich pochlebstw lub stołków rozdawanych w Brukseli na chwilę, tak jak to miało miejsce w przypadku D. Tuska!
Rolą zdrajców jest służyć obcym, co zresztą skrupulatnie czynią każdego dnia plując łgarstwami na Polskę! Ten ściek pełen politycznych fekaliów stał się już tak obrzydliwy, że na nikim nie robią wrażenia obrzydliwe pomówienia i kłamstwa jakimi sypie w parlamencie Europejskim targowica z SLD dawnego PZPR PSL, czy PO!
To są ludzie bezczelni i cyniczni – chorzy na władzę, którzy cieszą się z każdego nieszczęścia jakie spotyka Polskę!
Są potrzebni jako sługusy do czasu gdzie odwieczne marzenie Niemiec i Rosji stanie się urzeczywistnione Polska zostanie wymazana z mapy Europy lub podzieli los byłej Jugosławii.
Moje zaskoczenie bynajmniej nie wynika z faktu tego co czyni unijna oligarchia, której zadaniem jest stworzenie podwalin do budowy w Europie superpaństwa, albo raczej nowej IV rzeszy Niemieckiej. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż za bezprawnymi działaniami KE, oraz TSUE stoją bezpośrednio Niemcy i to oni pociągają za wszystkie sznurki w Eurokołchozie jakim stała się stara unia po traktacie Lizbońskim. Zaskakuje mnie bierność społeczeństw państw środkowej Europy w tym Mojej Ojczyzny Polski. Tej bierności towarzyszy polityka ciągłej defensywy i ustępstw jaką od dłuższego czasu prowadzi niestety Polski rząd próbując się na siłę dogadać z żądającą władzy absolutnej nad Polską komisji Europejskiej, oraz TSUE unijnym trybunałem, który stawia się ponad prawem. PIS boi się powiedzieć prawdę społeczeństwu, iż obecna unia stanowi zagrożenie dla istnienia Polskiej państwowości.
Władza boi się przyznać, że zgoda na traktat Lizboński była ogromnym błędem politycznym. Unijna oligarchia dostała bowiem do rąk broń, którą bezprawnie dziś wojuje uzurpując sobie prawa jakie należne są z mocy traktatów poszczególnym państwom. Przypomnę słynne stwierdzenie Angeli Merkel wypowiedziane pod adresem państw Europy środkowej, iż te muszą oddać własną suwerenność!
Rząd i premier boją się choćby pomyśleć o słusznym posunięciu w tej sytuacji jakim byłoby zagrożenie wyjściem z unii, lub uczynieniem tego za wzór Wielkiej Brytanii, której polityczne elity doskonale wiedziały co szykuje się w Europie. Boimy się więc myśli, że Polskę stać jest na niepodległość i suwerenność! Zamiast tego cofamy sie tracąc resztki honoru
i czci na jaką zasługuje Ojczyzna.
Wszyscy znamy bowiem te same sondaże badania opinii społecznej, które mówią o ogromnym bezmyślnym tępym poparciu, jakim cieszy się Polskie członkostwo w UE mimo, iż oznacza to z roku na rok utratę suwerenności i wolności oraz praktyczną upadłość Polski jako suwerennego państwa. Przez lata wpajano Polakom, że unia stanowi ich bezpośrednie bezpieczeństwo, i że tylko dzięki unijnym funduszom Polska jest w stanie istnieć jako państwo. Ta chora ideologia wstydu i poniżenia własnej Ojczyzny jest przyczyną tego, że nie stać nas jest na wstanie z kolan. Nie potrafimy jako naród wyzwolić się z poczucia niższości wobec tak zwanych narodów Europejskich.
Zapomnieliśmy własną historie – targowicę i jej następstwa jakim były rozbiory i martyrologia ciemiężonego przez wieki narodu Polskiego.
Zapomnieliśmy, kto tego dokonał. Zapomnieliśmy kto nas ciągle zdradzał jako rzekomi sojusznicy. Na tle narodów obciążonych zbrodniami ludobójstwa my Polacy zaczęliśmy wstydzić się własnej Ojczyzny pochodzenia kraju i kultury. Czerwony okupant, który po 1945 roku w wyniku Jałty przejął Polskę nigdy tak naprawdę nie oddał władzy.
Niszczono Polską inteligencję i patriotyzm zastępując je tak zwanymi ideologiami postępowymi neoliberalizmem i neokomunizmem.
Wolimy być upokarzani lżeni i poniżani sarkając cicho pod nosem, ale broń Boże nie występując odważnie z honorem przeciw ciemiężcom, bo a nóż zakręcą nam worek z pieniędzmi.
Należy zadać sobie słuszne pytanie co stało się z z dumną Polską? Co stało się z narodem bohaterów i ludzi niezłomnych?
Czy dziś nie ma w Polsce dość sił patriotycznych, aby obronić umęczoną i zniewolona Ojczyznę?
Myślę, że każdy z nas powinien sobie we własnym sumieniu odpowiedzieć na te pytania.
Jeżeli dalej będziemy tak obojętni stracimy Polskę na wiele pokoleń bezpowrotnie. Wolność bowiem nie jest nam dana raz na zawsze. O tę wolność trzeba walczyć każdego dnia!
SOLIDARNA POLSKA
KOMENTARZ RAFAŁA ZIEMKIEWICZA
Premier odpowiedział KE. Żądała wycofania wniosku do TK ws. nadrzędności Konstytucji RP
Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że nie zamierza wycofywać swojego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, w którym chodzi m.in. o pytanie o zgodność z polską konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE. List w tej sprawie wysłał unijny komisarz ds. sprawiedliwości.
KE chce od Polski wycofania wniosku premiera do TK
Komisja Europejska wysłała list do polskiego rządu, prosząc o wycofanie wniosku do TK dotyczącego wyższości prawa krajowego nad orzeczeniami TSUE….zobacz więcej
Komisarz Didier Reynders w piśmie do ministra ds. europejskich Konrada Szymańskiego, skierowanym również do wiadomości ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zażądał wycofania wniosku złożonego przez premiera do TK.
Morawiecki powiedział, że wniosek został skierowany do TK, „aby dodatkowo, i po raz kolejny, w naszym porządku prawnym potwierdzić wyższość naszej konstytucji, która jest najwyższym aktem prawnym w naszym systemie prawnym – nad prawem europejskim” – powiedział Morawiecki na konferencji prasowej odpowiadając na pytanie o apel KE.
Szef rządu powołał się na orzeczenia TK, dotyczące procesu akcesyjnego do Unii i traktatu lizbońskiego. – Za każdym razem Trybunał stwierdził, że jeżeli następuje kolizja jakichś przepisów prawnych, to muszą one zostać zmienione bądź musiałaby być zmieniona konstytucja, gdyby one nie były zmienione, i taka jest logika członkostwa w Unii Europejskiej – powiedział.
Premier dodał, że „to rozumieją również trybunały konstytucyjne innych państw członkowskich, aczkolwiek one nie stanowią dla nas jakiegoś bardzo istotnego punktu odniesienia”.
– Dla nas absolutnie nadrzędne jest zdanie Trybunału Konstytucyjnego i uznałem tę moją prerogatywę, to nasze prawo do złożenia zapytania za istotne, ponieważ do takiej potencjalnej kolizji może dojść – powiedział premier.
„Propozycje Komisji Europejskiej nie mają odniesienia do stanu faktycznego”
Dlatego – stwierdził Mateusz Morawiecki – „propozycje, które płyną z Komisji Europejskiej, nie mają dzisiaj odniesienia do tego stanu faktycznego, który zaistniał po skierowaniu pytania do Trybunału Konstytucyjnego”. – I oczywiście nie zamierzam wycofywać tego pytania – oświadczył szef rządu.
Przeczytaj także: PE przyjął rezolucję o mechanizmie warunkowości. Krytykuje Komisję Europejską
Komisarz Reynders napisał w liście m.in., że wniosek premiera do TK „wydaje się podważać podstawowe zasady prawa UE, w szczególności zasadę, iż prawo Unii jest nadrzędne w stosunku do prawa krajowego, a orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące dla wszystkich sądów krajowych i innych organów państwowych państw członkowskich”. Strona polska ma miesiąc na odpowiedź.