Pani Kidawa Błońska wraz z całym sztabem Platformy nie wiele ma do zaproponowania Polakom.
Podczas wyborów w 2019, jak również podczas prowadzonej kampanii prezydenckiej niedoszła pani premier nie potrafiła wypowiedzieć jednego zdania od siebie.
Cały przekaz jest starannie reżyserowany. Armia ludzi czuwa aby kandydatce z PO nie wymknęły się słowa które jednoznacznie wskazują na brak kompetencji, wiedzy, oraz niezbędnego doświadczenia.
Wystąpienia pani Kidawy polegają na odczytywaniu przez kandydatkę z kartki lub promptera wcześniej zredagowanego tekstu.
To nie pierwszy raz gdy Platforma proponuje Polakom rodzaj wydmuszki intelektualnej.
Kandydatce która wcześniej była kreowana na urząd premiera, a obecnie jest kandydatką na urząd prezydenta RP na gminnie zdarza się mówienie głupot czy po prostu nieprawdy. Człowiek który chce reprezentować naród jako jego przywódca powinien znać Polską historie oraz ważne dla narodu daty. Zamiast tego pani Kidawa ośmiesza jedynie urząd na który kandyduje myląc daty i wydarzenia historyczne.
Jedno co się pani Kidawie B udaje to robienie Polaków w przysłowiowego konia!
Budowanie kolejnych kampanii wyborczych na kłamstwach pani Kidawa ma jak widać opanowane.
Za panią Błońską nie tylko jeździ cały sztab klakierów doradców czy też fachowców od medialnej manipulacji.
Za kandydatką jeździ również cała armia hejterów którzy na sygnał mają za zadanie atakować prezydenta Andrzej Dudę.
Internauci piszą o „hejterach Kidawy” (fot. PAP/Wojciech Olkuśnik)
Internauci odkryli na Twitterze budowę powiązanych ze sobą kont, którą uznali za farmę trolli. Profile mają podobny wygląd, publikują bądź „lubią” te same treści. „Właśnie rusza poparcie dla Kidawy od Donalda. Soros czy Putin? #HejterzyKidawy” – napisał jeden z użytkowników portalu komentując zjawisko.
Internauci zwrócili uwagę również na podobne listy obserwowanych.
Także listy obserwujących są podobne. Pojawia się między innymi Patryk Kaźmierczak inowrocławski radny miejski, współpracujący blisko z posłami Magdą Łośko i Krzysztofem Brejzą.