“Mają pewien model destrukcji rodziny”. Szydło krytycznie o oddaniu Komisji Polityki Społecznej i Rodziny Lewicy
Beata Szydło podkreśliła, że program Zjednoczonej Prawicy oparty był na rodzinie i taki program powinien być kontynuowany. W jej ocenie błędem jest oddanie lewicy przewodnictwa Komisji Polityki Społecznej i Rodziny w Sejmie. Przewodniczącą tej komisji została wiceszefowa Klubu Lewicy Magdalena Biejat.
“W czasach, kiedy w polskim parlamencie znalazła się reprezentacja ugrupowań lewicowych, które nie ukrywają, z jakim programem przyszły – bo nie można im odmówić, że nie mają programu dot. rodzin – ale to zupełnie inny model budowania rodziny; myślę że możemy powiedzieć, że to pewien model destrukcji rodziny” – mówiła b. premier.
Zaapelowała też, by nie bać się mówić o chrześcijańskich wartościach, by “nie oddawać symbolu, jakim jest rodzina”, będąca – jak mówiła – fundamentem wartości.
Szydło podzieliła się z publicznością swoimi doświadczeniami jako europoseł. Wcześniej, mówiąc o dyskusjach nad poprawnością językową związaną z gender, powiedziała, że jest “europosłem”, a nie “europosłanką”. Według niej przedstawiciele partii konserwatywnych są “stygmatyzowani” w Parlamencie Europejskim i politycy Prawa i Sprawiedliwości “mocno” to odczuwają w Brukseli. B. premier powiedziała też, że Zjednoczona Prawica potrafi zaakceptować poglądy innych i tego samego oczekuje od środowisk lewicowych, ponieważ – jak mówiła – na tym polega tolerancja.
Szydło oceniła także, że nie została wybrana na przewodniczącą Komisji ds. Zatrudnienia i Spraw Społecznych w Parlamencie Europejskim właśnie ze względu na swoje poglądy.
“Jestem byłym premierem polskiego rządu, który potrafił się sprzeciwić pewnemu szaleństwu w Parlamencie Europejskim” – zaznaczyła. Przypomniała słowa, które skierowała do członków PE. “Powiedziałam, by zastanowili się, dokąd zmierza Parlament Europejski” – mówiła b. premier. Dodała, że większość głosujących w PE nie znała jej, a oceny dokonała kierując się stereotypami i nietolerancyjnym podejściem do tego co wolno, a czego nie wolno.
Do uczestników piątkowej konferencji list skierował metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Duchowny ocenił, że “prawdę, której źródłem jest Bóg, wielokrotnie próbowano w przeszłości przesłonić półprawdami, zatuszować”. Jak dodał, naród polski wielokrotnie jednoczył się stając w obronie wiary i wartości. “Również i dziś konieczne jest poszukiwanie tej prawy, która mówi o głębokiej wartości każdego człowieka. Konieczne jest zjednoczenie Polaków w ich obronie” – napisał arcybiskup.
Przypomniał także słowa Jana Pawła II o tym, że wolność może przerodzić się w swawolę, a swawola może omamić człowieka “pozorem złotej wolności”. “Jesteśmy świadkami jak wolność staje się zaczynem różnorodnych niewoli człowieka – niewoli pychy, chciwości, zmysłowości, zazdrości, lenistwa, egoizmu, nienawiści” – podkreślił metropolita przypominając słowa papieża Polaka.
Według mojej oceny pani premier Beata Szydło była, i jest zdecydowanie najlepszym z Polskich premierów jakich miała Polska w ciągu 30 lat.
Bardzo cenię panią premier za mówienie prawdy nawet gdy ona jest gorzką. Cenię panią premier za uczciwość wobec wyborców, i to że nie zmienia swoich poglądów jak przysłowiowe rękawiczki. To że pani premier Beata Szydło skrytykowała PIS za oddanie przewodnictwa w komisji rodziny jest właśnie umiejętnością w unikalną wśród polityków mówienia ludziom prawdy takiej jaką ona jest, a nie mydlenia oczu w politycznych gierkach.
Wielki szacunek za to pani premier.
Dlaczego pani premier została pozbawiona swojego urzędu?! W tym chyba właśnie tkwi odpowiedź.
Pani Beata Szydło zawsze była i nadal jest wierna wartościom z którymi szła do ludzi. Właśnie dlatego może patrzeć ludziom prosto w oczy z podniesionym czołem.