Bolszewicy w 1945 r. przynieśli do Polski na bagnetach władzę ludową – komunistyczny aparat władzy, która uwłaszczyła się na państwie Polskim.
Polska z koszmaru okupacji Niemieckiej trafiła pod okupację Sowiecką i to na domiar złego za sprawą przyzwolenia na zniewolenie narodu Polskiego, które dokonało się w Jałcie. Zachód patrzył bez żadnej reakcji, jak mordowano w Polsce żołnierzy armii krajowej, Polskich bohaterów, a także żołnierzy, którzy postanowili nie składać broni i walczyć o wolność z nowym narzuconym Polsce w Jałcie czerwonym okupantem.
Nic nie zostało zapomniane i nic tak naprawdę od dekad się nie zmienia. Dziś potomkowie władzy ludowej marzą o tych samych SB-ckich metodach, aby zapewnić sobie władzę! Bo przecież z Jałtańskich ustaleń Polska miała pozostać zniewolonym nie zdolnym do własnej suwerenności i niepodległości państwem, w którym komunistyczne zaprzaństwo i czerwone chordy robią co im się podoba z powolnym narodem.
Ta władza po 1980 r. miała pozostać w tych samych czerwonych o d Polskiej krwi łapach jedynie słusznej władzy proletariuszy. Ludzi gotowych sprzedać Polski naród dla władzy i za synekury płynące z przyznanych sobie przywileji.
Nomenklatura otoczyła siebie samą immunitetami, sędziami na telefon i władzą czerwonych knechtów sędziowskich, którzy mieli stanowić fundament władzy nie do ruszenia.
To wszystko sprawiło, iż w Polsce rzekomo wolnej od komunizmu utrwalił się postkomunizm i neoliberalny lewacyzm. Ludzie chodzili na wybory, ale tak naprawdę nic się od lat nie zmieniło poza utrwalaniem układu władzy.
Dodajmy do tego perfidną sprzedaż Polski i narodu Polskiego pod pozorem unijnego EL Dorado, który jednak nigdy nie nastąpił, a Polacy coraz częściej są jedynie lokatorami, a nie obywatelami we własnej Ojczyźnie.
Dlatego zdrajcy z totalnej opozycji już cieszą się na myśl przejęcia władzy w Polsce. Już planują oraz dzielą się stołkami zapowiadając zemstę na narodzie, który śmiał wybrać inaczej niż rola niewolnika przysługuje.