PANIE PREZYDENCIE! I PO CO TE PIĘKNIE BRZMIĄCE KŁAMSTWA, KTÓRE MAJĄ SIĘ NIJAK DO RZECZYWISTOŚCI!

PANIE PREZYDENCIE! I PO CO TE PIĘKNIE BRZMIĄCE KŁAMSTWA, KTÓRE MAJĄ SIĘ NIJAK DO RZECZYWISTOŚCI!

Wielu z was moi drodzy zapewne cieszy się i dumnym jest z faktu, iż to Polski prezydent Andrzej Duda spotyka się z Donaldem Trumpem po jego zaprzysiężeniu na urząd prezydenta USA, i objęciu przez prezydenta Trumpa władzy. Ja również bym się cieszył ogromnie, gdyby Polski prezydent rzeczywiście reprezentował Polskie interesy narodowe, jak również stał na straży wolności i niepodległości własnej Ojczyzny. Wolność, to nie tylko wolność państwa i zachowanie suwerennych praw do samostanowienia narodu. To nie tylko spójność terytorialna, choć i ta już jest zagrożona z uwagi na eksterytorialne żądania Niemiec czy Rosji, a nawet Ukrainy za sprawą słów wypowiadanych przez tamtejsze polityczne elity z Kijowa.
Narzucone bezprawnie bez zapisów traktatowych unijne dyrektywy, które bez wiedzy Polaków stają się obowiązującym prawem w Ojczyźnie, lub tym, co jeszcze z Ojczyzny pozostało.
Czy to jest wolność, gdy obce państwa narzucają nam prawa, a naród Polski nie ma nawet świadomości w ogromnej większości, czego te prawa, podatki daniny i obowiązki dotyczą?
A wolność słowa, cenzura pod postacią tak zwanej umownie „mowy Nienawiści” Czym są? Czy to przejaw Polskiej racji stanu? A może dbałości o zachowanie wolności obywatelskich?
A przecież tyle padło już frazesów o wolności, jaką zapewnia nam uczestnictwo w projekcie Unia Europejska, patrz nowe Niemiecko Rosyjskie imperium wpływów.

Niestety, ale dotychczasowe działania prezydenta Andrzeja Dudy raczej wzmocniły siły postkomunistów do utrzymania systemu.
Post okrągłostołowego podziału władzy, a raczej zdrady, jaka się dokonała przy stole w Magdalence. Zaprzaństwo i kłamstwa mówiące o wolności i demokracji ciągną się po dziś.
Na arenie międzynarodowej w tym w stosunkach z USA też nie jest ani dobrze, ani korzystnie dla Polski.
Państwo niszczone od środka i przez wrogów zewnętrznych chwieje się w posadach i jest absolutnie nieodporne na kolejne ataki.
To wszystko w sytuacji, gdzie w Polsce mamy faktyczny zamach stanu w wyniku zaplanowanej z zewnątrz działalności.
Nielegalne zawłaszczanie kolejnych instytucji państwa niszczenie wizerunku państwa prawa wraz z użyciem służb i siły wobec tych, którzy mają jeszcze odwagę walczyć

Jednakże gdzieś ten stan miał swój początek i swoją przyczynę dla skutków, które każdy widzi i odczuwa w zetknięciu z systemem…
Tak zwane elity, części władz Solidarności, które wówczas dogadały się i zdecydowały się na deal i współpracę z komunistami Generała Kiszczaka i całym PZPR-owskim anturażem oligarchów, sędziów byłych funkcjonariuszy WSI, UB i uczestników PRL-owskiego postsowieckiego porządku władzy ludowej. Nie dokonano rozliczeń. Nie dokonano dekomunizacji życia publicznego. Ta sama tocząca Ojczyznę choroba przepoczwarzyła się. Zmieniono jedynie imię i obliczę z socjalistycznej tej ludowej PRL-owskiej na nową demokrację. Choć ci sami ludzie po dziś dzień twardo dzierżą stery. Na takich oto fundamentach powstała III RP. Ale czy w ten sposób Osiągnęliśmy, jako naród cel, o który walczyło z nadzieją tak wielu? Czy od początku państwo Polskie było i nadal jest wolne, niepodległe, suwerenne? Moim zdaniem nigdy takie nie było od PRL, aż po dzień dzisiejszy. Między innymi na tym polega to wielkie oszustwo wobec obywateli.
Wielu miało nadzieję, że to się zmieni wraz z objęciem przez Andrzeja Dudę urzędu. Istotnie była po temu możliwość i podstawy zmian w systemie władzy począwszy od sądów i wymiaru sprawiedliwości, gdzie część elit post PRL-owskiej oligarchii do dziś sprawuje władzę. Mamy więc to, co mamy, ale tego nie można żadną miarą określić jako państwo demokratyczne, suwerenne i niepodległe.

A co uczynił Andrzej Duda, jako prezydent, aby zmienić wreszcie ten układ? Zawetował istotne reformy państwa zachowując status-quo systemu rodem z Magdalenki i okrągłego stołu.
Dla mnie wiele razy prezydent dokonał zdrady własnych wyborców. Szczególnie podczas trwania drugiej kadencji. Mógł pan, jako prezydent przeciąć to bezprawie.
Niestety nie zrobił pan niczego. Również podczas tej wizyty w USA, gdzie Andrzej Duda miał okazję aby zawalczyć o wolność własnego narodu pod rządami łamiącego prawa reżimu.

Ludzie w Polsce mają przekonanie, że wszyscy kłamią. Afery, przekręty, korupcja w tym ta polityczna, to niechlubna codzienność i normalność życia publicznego.

Skutek namacalny w Polskim życiu społecznym! Polacy przestają wierzyć w sens istnienia państwa i własnej Ojczyzny. Wybory, referenda, to kolejna manipulacja bez istotnych zmian.
Co gorsza, masowa manipulacja i lewicowa propaganda, opłacane również z zagranicy, i jak się dowiadujemy przez byłą administrację w USA Joe Bidena- te wszystkie działania i fakty wywołały skutek, w postaci rzeczywistości, jaką mamy dziś. A, że nie jest to ani wolność, ani demokracja i suwerenność. To wiedzą nawet naiwni.

Nie wielu ludzi zdaje sobie sprawę, że brak dekomunizacji sprawił, iż ci sami oprawcy doznali uwłaszczenia na państwie polskim. Ten sam aparat władzy ludowej tworzył konstytucję, której zapisy są dziś nagminnie łamane przez te same siły polityczne.
W Polsce od dekad nic nie może się zmienić, a demokracje mamy jedynie z fasady, podczas gdy od lat faktyczną władzę sprawuje ten sam reżim ludzi dawno skompromitowanych, ale wciąż trzymających się stołków i posad. Wciąż trzęsący Polską od powiatów, po miasta. Sędziowie, prokuratorzy, wyroki i władza na polityczne zamówienie, a częściej zdradę opłacaną pieniędzmi z zagranicy.
Kto będzie się liczył z takim państwem i rzeczywistym upadkiem.

Gdzie są te wielkie inwestycje panie prezydencie? Gdzie i w jakim stanie jest projekt trój-morza?
Gdzie jest  Polska niezależność energetyczna i Polski atom, gdzie CPK i nowy terminal LMG, gdzie terminal kontenerowy i port.
O jakich tu inwestycjach pan mówi? Oczywiście, że jako Polak i patriota chciałbym aby rzeczywistość wyglądała inaczej. Aby Polska była rzeczywiście silnym partnerem dla takiego państwa, jak USA.
Partnerem na którym zależeć będzie USA na tyle, że będą się z naszą suwerennością liczyli.

Niestety, ale rzeczywistość moim zdaniem wygląda diametralnie różnie, od tej którą roztacza prezydent w swoich wypowiedziach zarówno na konferencji, jak i w wywiadzie udzielonemu Michałowi Rachoniowi tuż po spotkaniu Andrzej Duda Donald Trump.

Sytuacja w Ojczyźnie nie wygląda tak różowo, jak starał się to przekazać nasz prezydent. W Polsce nie ma żadnych potężnych inwestycji USA, a wspomniana elektrownia atomowa stoi pod wielkim znakiem zapytania z uwagi na torpedowanie inwestycji przez rządzący Polską reżim postkomunistów i ludzi reprezentujących interesy narodowe, ale nie Polskie, a raczej kondominium Niemiec i Rosji!
Amerykanie myślą pragmatycznie, a jaki mają interes w upadającym Polskim państwie, które za chwilę zostanie wchłonięte przez tworzone konsekwentnie przez Niemców europejskie superpaństwo. Jaki mogą mieć interes Amerykanie, widząc, iż układ z Putinowską Rosją, taką, jaka ona jest, jak mówi towarzysz Tusk, to realny podział na nowe strefy wpływów.

Za pieniądze zachodu w tym byłej administracji Joe Bidena w USA
dokonano zmiany władzy w Polsce. Czy jednak obecna administracja Donalda Trumpa zamierza odwrócić tę sytuację. Czy Donald Trump i administracja amerykańska ma pełną świadomość bezprawia, jakie dokonuje się w Polsce?

Który poważny kraj będzie inwestował miliardy, w takiej sytuacji, gdzie ma do czynienia jedynie z fasadą walącego się w gruzy państwa?

Za chwile siły spoza Polski uczynią w naszej ojczyźnie międzynarodowy tygiel i kocioł zapalny, przysyłając miliony muzułmańskich imigrantów, którym się płaci za to, aby mieli prawo i chęć być w Polsce. Czy to jest wolność i przejaw siły państwa polskiego, czy raczej symbol upadku? Bezpieczeństwo i wolność tyczy się również własnych obywateli. Jak mają się czuć Polacy, którzy w większości ciężko muszą pracować na swoje utrzymanie, wiedząc, iż tak zwany inżynier imigrant nie tylko, że dostanie mieszkanie, ale jeszcze z 12 000 zł na utrzymanie oczywiście z kieszeni Polskiego podatnika.
Kwestia suwerennego wyboru w państwie jest jednym z podstawowych obowiązków prezydenta, który stoi na straży wolności swoich obywateli. A co zrobiono z wolą narodu w postaci referendum? Czy ten wybór w ogóle mieli Polacy w wyniku działań, jakie podjęli opłacani z zewnątrz zdrajcy? O jakiej demokracji mówimy? O tej opłacanej i sterowanej?

Prezydent Andrzej Duda miał świetną okazję, aby zawalczyć o wolność i niepodległość Ojczyzny mówiąc głośno na forum międzynarodowym, jak wygląda sytuacja w Polsce.
Jak wyglądają rządy reżimu, który nie waha się zamykać ludzi już tylko za to, że ośmielają się mówić publicznie prawdę. Łamanie prawa, nawet tej komunistycznej konstytucji, zawłaszczanie mediów i polityczny terroryzm na zamówienie Niemiec i Rosji.

Prezydent w obliczu bezspornych faktów łamania prawa i konstytucji, z niedopełnieniem obowiązku złożenia w terminie i zgodnie z prawem i konstytucją budżetu państwa miał obowiązek rozwiązać parlament. Zwłaszcza w obliczu faktów wpływania zewnętrznych sił z Europy i USA na dokonanie przez naród wyboru władzy. To nie były ani wolne ani demokratycznie przeprowadzone wybory, a więc konstytucyjny obowiązek ciąży na głowie państwa prezydencie, który powinien stać na straży wolności i niepodległości.
A o jakiej wolności możemy mówić, skoro neoliberalne i lewicowe siły mogą sobie ustawić władzę zdrajców w Ojczyźnie.
Całe życie, jako Polak i patriota jestem związany z Polską prawicą. Jednakże nie mogę się pogodzić z faktem usprawiedliwiania prezydenta Andrzeja Dudy, który miał szanse na to, aby podłożyć nowy fundament rzeczywiście wolnej i niepodległej Ojczyzny.

Pomagaliśmy Ukrainie, ale czy Polacy otrzymali choćby jeden gest ze strony prezydenta Załenskiego? Co ze zbrodniami na Polakach? Co z ofiarami tych mordów i ludobójstwa?
Nawet po dziś nie są godnie pochowani w Polskiej ziemi. Gdzie tu godność narodu?
Czy Ukraińcy, Niemcy, Ruskie Odpowiedzieli i przyznali się do zbrodni na narodzie Polskim?
Ja z całym szacunkiem jakoś nie dostrzegam tej podmiotowości Polskiego interesu narodowego w działaniach naszego prezydenta. Owszem ma chłop talent do przemawiania i częstego koloryzowania sytuacji, ale to nie jest dbałość o Polskie interesy, bo te są od wielu lat niezadbane.

Nikt z państwem chwiejącym się słabym i bliskim upadku się nie liczy i nie mam co do tego złudzeń. Polskie państwo jest atakowane z zewnątrz, a od wewnątrz świadomie niszczone. I na razie szumne zapowiedzi zagranicznych inwestycji brzmią, jak propagandowy żart towarzysza Tuska, gdy zapowiadał inwestycję Google…

Brak mi siły Polaka, który jest godny na urząd prezydenta Polski. Patrioty niezłomnego dla którego Polska racja stanu i Polski przede wszystkim interes jest nie tylko  świętym obowiązkiem, ale niezłomną wolą i wiarą.

 

Podziel się komentarzem

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.