„107 minut” Sienkiewicza – doszło do popełnienia przestępstwa? Politycy PiS zapowiadają: „SPRAWDZIMY”
„19.12. Uchwała przyjęta o 22.13. W 107 minut do północy: Sienkiewicz jedzie do resortu, prowadzi po kolei Walne (TVP, PAP, PR); po kolei trzy Rady. Powstaje 5 aktów notarialnych. Weryfikacja, odczyt, itp. Dojazd na Puławską 2. Niewykonalne! Poświadczono nieprawdę?!”
Doszło do popełnienia przestępstwa?
20 grudnia, resort kultury, na czele którego stoi płk Sienkiewicz, poinformował w komunikacie, że właśnie szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, „odwołał” bezprawnie!) dzień wcześniej (19 grudnia br) dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz ich rady nadzorcze.
W ciągu 107 minut jakie upłynęły między podjęciem uchwały Sejmu miały odbyć się zgromadzenia wspólników trzech spółek (w siedzibie MKiDN), a następnie w innym miejscu sporządzone miały zostać ich protokoły – z podpisem ministra ppłk Sienkiewicza, złożonym wg treści aktu notarialnego W SIEDZIBIE KANCELARII NOTARIALNEJ
— brzmi treść twitta.
Polityk kontynuował temat, publikując kolejny wpis. Zastanawia się w nim – „jakie są konsekwencje, jeśli rzeczywiście doszło do fałszerstwa i akty notarialne były przygotowane wcześniej?”.
W trakcie rzekomych Walnych Zgromadzeń Akcjonariuszy, minister ppłk Bartłomiej Sienkiewicz miał oświadczyć, że Sejm RP podjął był uchwałę (z 19 grudnia, godz. 22.13). Takiego oświadczenia nie mógł złożyć przed tą godziną. Jeśli złożył je wcześniej – poświadczył nieprawdę (do 5 lat więzienia – art. 271 kk)
— napisał polityk.
Były wiceszef MSZ zaznaczył, że „jeśli w rzeczywistości go nie złożył, a akt notarialny był gotowy wcześniej – to znaczy, że żadne Walne Zgromadzenia się nie odbyły”.
Akt jest fałszerstwem (poświadcza nieprawdę), podpisane pod nim osoby również popełniły przestępstwo z art. 271 kk
— precyzuje poseł PiS. I dodaje – „skoro nie było walnych zgromadzeń to nie dokonano żadnych zmian w organach TVP S.A., PR S.A. i PAP S.A. (abstrahując od tego, że te zmiany bez uchwały RMN i tak byłyby bezprawne)”.
Akt notarialny jest jedynie protokołem z czynności prawnej. Dla wywołania skutków – ta czynność musi faktycznie się odbyć. Jeśli miało miejsce fałszerstwo – oznacza to, że nic takiego nie nastąpiło
— podsumował Paweł Jabłoński.
„107 minut Sienkiewicza? Sprawdzimy!”
Czy doszło do poświadczenia nieprawdy? Sprawdzę to! 1/ W trybie kontroli poselskiej w @kultura_gov_pl sprawdzę kto dokładnie przebywał w ministerstwie przez 107 minut 19 grudnia po przyjęciu uchwały sejmowej. 2/ Złożę ponadto w środę do prokuratury wniosek o zabezpieczenie monitoringu w biurowcu w którym po przyjęciu uchwały dokonano czynności notarialnych w celu ustalenia kto dokładnie przebywał u notariusza 19 grudnia po przyjęciu o 22.13 uchwały przez Sejm do północy
— zapowiedział polityk.
I kontynuował w kolejnym wpisie: „Grupa „Wejście” najwyraźniej zapomniała, że można dzięki technice ustalić dokładny czas i miejsce dokonania czynności urzędowych bezprawnego #SkokPOmedia. Sprawdzę czy doszło do poświadczenia nieprawdy w dokumentach powołujących się na przyjętą o 22.13 19 grudnia uchwałę Sejmu”.
Kolejny polityk PiS – Marcin Horała, wskazał, jakie konkretnie zarzuty mogą grozić grupie „Wejście”. Jest tego sporo:
- przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. (np. Sienkiewicz mianujący pseudoorgany spółek medialnych, gdy ustawa wyraźnie nie daje mu tej kompetencji);
- osobno poza powyższym „zwykłym” przestępstwem urzędniczym również delikt konstytucyjny co najmniej ministra;
- wyrządzenie szkody w mieniu powierzonym (np. roszczenia reklamodawców za wielodniowe zdjęcie kanału z anteny);
- działanie na szkodę spółki (np. płacenie za zewnętrzną produkcję programu informacyjnego, gdy są do tego zasoby wewnętrzne, które samemu się odcięło od sygnału);
- doprowadzenie podstępem do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (strony umów, które pozawierały osoby nieuprawnione podające się za organy spółek);
- liczne przestępstwa przeciw prawom pracowniczym (np. wyrzucanie z pracy z dnia na dzień bez jakiejkolwiek podstawy, dochowania trybu itp.);
- naruszenie nietykalności cielesnej posłów;
- poniżej opisane poświadczenie nieprawdy w dokumentach.
Jest wniosek do TK
Do sprawy odniósł się również
Zareagował także parlamentarzysta PiS – Kacper Płażyński, wnosząc do Prokuratury Krajowej o niezwłoczne zabezpieczenie dowodów. Poinformował również, że od kilku dni toczy się już sprawa o fałszerstwo aktów notarialnych z jego zawiadomienia.
Źródło: niezalezna.pl, wpolityce.pl, twitter.com